wtorek, 24 stycznia 2017

Powrót Jedi ;)

Strasznie długo mnie tu nie było, na tyle długo, że sama czasem zapominałam, że mam tego bloga, ale, ale... ale wszystko powraca, i ja też, mimo, że ostatnio bardzo dużo dziergam, nie zapominam o kamieniach, a nawet je czasem kupuję ;)
Ostatnie moje łupy to labradoryt i dwa bursztyny, kupione na Olsztyńskiej Giełdzie Minerałów :)





4 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. nooo! I cena całkiem piękna - tylko 10 zł kosztował, chwyciłam i uciekłam :D

      Usuń
  2. Cieszę się ,że "wznowiłaś działalność" na tym blogu!!! Tu uczyłam się kamieni !!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :) Mnie do tej pory rozwalają nazwy, które nawet poważni sprzedawcy nadają kamieniom, owszem, im dziwniejsza nazwa, tym bardziej można ten kamień pozycjonować jako rzadki, poszukiwany, jeszcze jakiś, ale mało kto zajrzy do zwykłej encyklopedii minerałów chociażby... szkoda

      Usuń