Strasznie długo mnie tu nie było, na tyle długo, że sama czasem zapominałam, że mam tego bloga, ale, ale... ale wszystko powraca, i ja też, mimo, że ostatnio bardzo dużo dziergam, nie zapominam o kamieniach, a nawet je czasem kupuję ;)
Ostatnie moje łupy to labradoryt i dwa bursztyny, kupione na Olsztyńskiej Giełdzie Minerałów :)
ojej labek piękny !
OdpowiedzUsuńnooo! I cena całkiem piękna - tylko 10 zł kosztował, chwyciłam i uciekłam :D
UsuńCieszę się ,że "wznowiłaś działalność" na tym blogu!!! Tu uczyłam się kamieni !!!!
OdpowiedzUsuńdziękuję :) Mnie do tej pory rozwalają nazwy, które nawet poważni sprzedawcy nadają kamieniom, owszem, im dziwniejsza nazwa, tym bardziej można ten kamień pozycjonować jako rzadki, poszukiwany, jeszcze jakiś, ale mało kto zajrzy do zwykłej encyklopedii minerałów chociażby... szkoda
Usuń